wtorek, 12 stycznia 2010

nieidealna

"Oddychaj zawsze przez nos. Dzięki temu nie otworzą Ci się niepotrzebnie usta"
Philip Chesterfield

Niestety tak już jest że czasem nawet najbardziej błahe słowa potrafią zranić najmocniej.
Moja nieidealna natura doprowadza więc do szału nie tylko mnie ale i autorów tych czasem nieistotnych ale wypowiedzianych myśli. Nie wiem czemu tak mam. W żaden sposób nie wzruszają, nie poruszają, ba nawet nie obchodzą słowa mnie opinie obcych mi ludzi. Ale co do bliskich... no niestety często się czepiam. I często chyba wyolbrzymiam.
Jak www.Plotek robiąc z igły widły. A potem żałuję że się urażam i przepraszam ale i tak już kwiatami nie pachnie w powietrzu. Jakoś tak już nie idealnie się robi i każdy patrzy potem w fusy po herbacie, starając się wyczytać w nich jaki to teraz temat poruszyć (bo cisza gardło przecież wysusza).
Potem staram się obrażać. A to też mi nie wychodzi. Bo ja nie umiem się długo gniewać na tych co kocham, lubię, szanuję. Po prostu: szybko im zapominam. I nawet nie wiem czy to dobrze czy źle.
Dziś wybaczam i lecę do mojej miłości spełnionej.
W objęciach kochających ramion obejrzę film o niepełnionych miłościach...
No dobra przesadziłam: raczej jakieś bzdury z cyklu "zabili go i uciekł".
Ale to i tak bez różnicy. Ważne że potem z głową na piersi mojego Morfeusza (D.) zasnę snem rozmarzonym.
A mówili że bogowie nie istnieją - niewierni, mojego D. nie poznali ;)
Pozdrawiam gorąco i proszę o KICIUSIA
;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz