piątek, 29 stycznia 2010

Smutne!

Ci co nie chcą się smucić wypraszam! I przepraszam...

Przed chwilą się dowiedziałam...

Czasem jak piszę wierszę, pożyczam emocje, uczucia.
Jak perfumy. Pachnę potem przez chwilę tak jak właściciel, ale jednak inaczej. Ponoć to zależne od PH skóry. Moja skóra jest inna...

Kiedyś pożyczyłam coś i nie wiem czy to dobrze że oddałam...
Dziś pożyczkodawcy nie ma...

Czuję się winna...

Wspomniana pożyczka...

"Wstyd"

spoglądam na swoje ślady
na przegubie nadgarstków
i przypomina mi się
jaka byłam głupia

- tnie się pionowo
a nie poziomo

Chowam swoje blizny
pod długim rękawem
żeby nikt nie widział

- po co mają się ze mnie śmiać
że nawet tego nie potrafię

coraz lepiej udaję że żyję
opanowałam do perfekcji
grę na rodzinnej scenie
nawet zdarza mi się uśmiechać

czasem też udaje mi się
budząc się rano
nie płakać
że znowu się obudziłam

chodzę czasem na grób
i ekshumuję swoje życie

odkopuję schowane moje szczątki
- nóż którym nie umiałam się pociąć
- opakowanie po tabletkach które zwymiotowałam
- sznurek którego nie miałam gdzie powiesić
i rozkład jazdy pociągów przed który spóźniłam się rzucić

modlę się
by przebaczyły mi
że je zdradziłam

że żyję


Przepraszam...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz