piątek, 24 września 2010

patrząc w dół...

Życie zaskakuje.
Całkowicie...
Jakieś 7 miesięcy temu pewnie planowałabym lot balonem, spontaniczne wakacje albo zamierzała poświęcić cały wieczór na szalone tańce suto zakrapiane alkoholem.
A dziś? Próbuję stojąc prosto dostrzec czubek swoich butów...


Stałam tak z 15 minut i ani kokardy nie zobaczyłam... :(
Widok przesłania mi olbrzymia kula. Gdyby nie to, że czasem muszę dokładnie obejrzeć brzuuuuuuuuuuuuuuuuch w poszukiwaniu rozstępów, to wyrzuciłabym wszystkie lustra z domu. Już nie wyglądam jakbym połknęła arbuz ale dynię rekordowych rozmiarów. A jeszcze trzy miesiące...

Wczoraj potoczyłam się, bo ciężko to nazwać chodzeniem, do swojego ginekologa. Uroczy człowiek, ale zaczynam wątpić w jego kompetencje. Jak odpowiedzialny, wykształcony położnik, do kobiety o i tak już osłabionej psychice, w dodatku nie mogącej się denerwować, może pozwolić sobie na narażanie mnie na takie emocje. Myślałam, że zdzielę go swoją ogromną torbą (pełną oczywiście wszelkiego rodzaju przekąsek, napojów, witaminek, gazetek o macierzyństwie i niekoniecznie potrzebnych kosmetyków), usłyszawszy na przywitanie:
- Pani to ma pięknie wieeeelki brzuszek, wygląda jakby miała już jutro rodzić.
!!!!!!!!!!
A co ja poradzę, że brzuch taki wielki mam.

Pozytywny aspekt wczorajszej wizyty, to fakt że w końcu !!!! wiem co będzie.
Znaczy się że dziecko, to wiedziałam, ale brzdąc w końcu pokazał genitalia. Znaczy się doktorowi pokazał, bo ja na tym ekranie od USG nic nie widziałam, oprócz plam jakiś dziwnych.
No ale chłopak będzie!!!
Teraz tylko imię trzeba wymyślić.
Luby na wieść o pierworodnym chodzi dumny jak król, co to się dowiedział, że o królestwo bać się nie musi. Chyba mu ulżyło, bo nie był pewny czy wytrzyma z dwiema nami. Zawsze to jak twierdzi : "nas dwoje i ty" a nie "ich dwie i ja".
Niech mu będzie...
:D
buźka wszystkim :*

PS. do posłuchania na dobranoc, miłego słuchania...

7 komentarzy:

  1. A w ogóle się tym brzuchem nie przejmuj - im większy tym fajniejsze dzieciątko :) :) :) Moja przyjaciółka też jest w ciązy, ale to dopiero 2 miesiąc i ja już chcę brzuch i chcę wiedzieć czy chłopak czy dziewczynka :) Czy kupować śpioszki z napisem" Jeśli myślisz,że jestem słodka to spójrz na moją mamę" czy " Jestem tak samo fajny jak mój tata" :D Zdrówka przede wszystkim! :* :* :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Oooooooooo!!! A gdzie takie śpioszki można znaleźć? Chociaż to mi się należy :)
    Pogratuluj przyjaciółce... Mimo wszystko ciąża ma wiele plusów... :D

    OdpowiedzUsuń
  3. No to mię deko zatchnęło...ze wzruszenia oczywiście;-) No i gratulacje oczywiście, choć takie same bym złożyła, gdyby okazało się, że będziesz miała córkę;-))) Trzymajcie się dzielnie obydwoje;-)))

    OdpowiedzUsuń
  4. I pięknie:) u mnie talia wzrosła z 58 do 102 ( jak Rudy 102) i wszyscy wiecznie pytali - to już? Haha...z własnego doświadczenia mogę Ci powiedzieć - syn zawsze lepiej będzie dogadywał się z Toba:) Zobaczysz sama!

    OdpowiedzUsuń
  5. Akularnico,
    dziękujemy za gratulację oboje choć gabarytowo to ja i za czterech mogę :)

    Czarny(w)Pieprzu,
    ja przyznam szczerze, boję się zmierzyć...
    Mam też nadzieję, że nie wychowam go na mamisynka... :D

    OdpowiedzUsuń
  6. :) gratuluję wiedzy :) i najważniejsze jest, że jesteś zdrowa jesteś :) liczę na ciążowe relacje :)

    Uważaj na siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mała Mi,
    przez jakieś ostatnie 5 miesięcy nie robię nic innego jak uważam.
    choć czasem uważam, że uwagi potrzebuję o wiele więcej... ostatnio więc inni uważają na mnie...
    na moje uwagi zresztą też. :)
    Ale dziękujemy ze Zdzisiem razem :D

    OdpowiedzUsuń