piątek, 1 kwietnia 2011

wygrana

Ponoć prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie. 
A prawdziwą miłość?
Czy to prawda, że dopiero w obliczu prawdziwych problemów można przetestować miłość?

Ostatnie dni były ciężkie. Posypało się lawiną w jeden krótki dzień. Zburzyło spokój i prawie sielankowe życie.
Ostatnie kłótnie o pierdoły odeszły w niepamięć przegrywając z kłopotami większego kalibru. I miłe zaskoczenie... cała ta sytuacja bardzo nas zbliżyła.
Łatwo jest żyć obok siebie i ze sobą, kiedy wszystko jest super, pięknie i dobrze. Gorzej, kiedy trzeba stawić nagle czoła połowie świata.
Bitwy o wyjście z kłopotów jeszcze nie wygraliśmy. Potrzeba jeszcze parę tygodni, może miesięcy.
Ale walkę o nasze uczucie zdecydowanie tak.
Mało tego wynieśliśmy z niej przekonanie o sile naszej miłości i tym, że razem pokonamy wszystko i wszystkich. Łatwiej idzie się przez życie z kimś kto wspiera. Łatwiej stawić czoła dniu jutrzejszemu wiedząc, że ramie w ramię ktoś z tobą kroczy.

Mamy dla kogo żyć. Mamy dla kogo walczyć o lepsze jutro. Mamy siebie i małego Bruna :)

Pozdrawiam

4 komentarze:

  1. Cieszę się, że właśnie w takiej chwili sprawdziliście się i wyszliście razem na prostą!:)
    I trzymam kciuki, żebyście rozwiązali te sprawy jak najszybciej i najskuteczniej!
    pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
  2. No...i tak przez następne 60 lat:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam takie ogromne zaleglosci, ze oczywiscie nie zdazylam pod poprzednia notka, ale napisze teraz:) W wolnej chwili zrob sobie liste "dlaczego kochasz", przydaje sie jak przychodzi zly moment:) I dodatkowo zawrzyjcie umowe, ze nawet w najciezszych momentach, w sytuacjach roznic pogladow oboje bedziecie pamietac, ze to chwilowy konflikt i ta osoba po drugiej stronie barykady jest tylko chwilowo. To nie wrog, to ktos bardzo bliski kogo kochasz. Ja uwazam, ze taka swiadomosc i pamiec o tym zabrania uzywania niepotrzebnych slow a to bardzo wazne.

    OdpowiedzUsuń
  4. Tak...myślę, że dużo w tym prawdy, iż autentyczna miłość zdaje egzamin w obliczu problemów. Wiem coś o tym po przeżyciu z jednym facetem prawie 30-u lat. Nikt nie dawał za nas związek pięciu groszy... (chyba nawet my sami też nie) Za to życie nie poskąpiło nam problemów, rzucanych kłód pod nogi. Wygrać mogliśmy tylko razem.
    Dziś jesteśmy jak dobre wino ;) i żadna burza nam nie straszna a uczucie wciąż świeże i piękne :))
    Pozdrawiam Cię serdecznie życząc abyś miała tą pewność non stop constans.

    OdpowiedzUsuń