wtorek, 9 marca 2010

I o mężczyznach i o kobiecie...

Będąc odcięta od mojego wirtualnego świata, musiałam sobie znaleźć jakieś zajęcie.
Posprzątałam więc wszystko co posprzątać należało i co posprzątane być nie musiało ale mogło.
Próbowałam cofnąć się o parę lat, kiedy to ludzi nie mieli komputerów i wszystko było liczone ręcznie. Okazało się jednak że bez Ecsela zginę. Za cholerę mi nie idzie współpraca ze zwykłym kalkulatorem.
Nicnierobienie też mi nie wychodzi bo ja się przy tym strasznie męczę, a przecież jak nie ma kompa trzeba jakoś wykorzystać ale przyjemnie czas. Więc pomijając wizytę rodziny od Lubego (pierwsza taka kontrola, ale o tym kiedy indziej) poświęcałam się swojej ulubionej czynności czyli czytaniu.

Ostatnio na święta dostałam od przyjaciela bliskiego trylogię  Larssona "Millennium". Z początku podejrzewałam że dostałam tą kolekcję z powodu jej objętości. Każda z trzech książek ma sama w sobie sporo stron a co dopiero razem. A ja uwielbiam długie książki. Okazała się jednak całkiem znośna, żeby nie powiedzieć ciekawa.
Pierwsza część, "Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet" przedstawia nam pobieżnie bohaterów. Z początku wydaje się nudna, ale z każdą stroną wciąga coraz bardziej.
Pewnego wrześniowego dnia w 1966 roku szesnastoletnia Harriet Vanger znika bez śladu. Czterdzieści lat później Mikael Blomkvist otrzymuje nietypowe zlecenie od Henrika Vangera - magnata przemysłowego, wuja Harriet.  Prosi on znajdującego się na zakręcie życiowym dziennikarza o napisanie kroniki rodzinnej Vangerów. Okazuje się, że spisywanie dziejów to tylko pretekst do próby rozwiązania skomplikowanej zagadki. Mikael Blomkvist podejmuje się niezwykłego zlecenia. Po pewnym czasie dołącza do niego Lisbeth Salander - młoda, intrygująca outsiderka i genialna researcherka. Wspólnie szybko wpadają na trop mrocznej i krwawej historii rodzinnej.
Druga część "Dziewczyna, która igrała z ogniem opowiada o dalszych losach, bohaterów. Ale opisywać nie będę.
Polecam naprawdę dobry thriller. Pełen napięcia, zaskakujący, z kilkoma wątkami. Przedstawiający kobiety w trochę inny sposób. Już nie mogę się doczekać trzeciej części. Ale na razie nadrabiam blogi ;)
Polecam!!!


*zdjęcia znalezione w sieci

5 komentarzy:

  1. A oglądałaś filmy, nakręcone na podstawie książek? Świetne, szczególnie pierwsza część - polecam gorąco.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie widziałam.
    Ale wiem o jego istnieniu i jak tylko znajdę czas to obejrzę. Mimo iż zawsze jestem rozczarowana ekranizacją książek.
    Ale dziękuję za polecenie. ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja też zwykle jestem rozczarowana, ale w tym przypadku ekranizacja jest naprawdę dobra.

    OdpowiedzUsuń
  4. Właśnie też miałam pisać o filmie. Lotnica mnie ubiegła ;) widziałam w kinie pierwszą część i bardzo mi się podobała. Poświęciłam temu filmowi jeden z moich pierwszych wpisów... bo jakoś wtedy zaczynałam ... :) zobacz!

    OdpowiedzUsuń