Dziś liryczniej...
Wprawdzie stare to już lat kilka, ale tak do mnie dziś znowu przywitało... Cały dzień mi po głowie chodzi...
Śmieszne jak ludzie się zmieniają... poważnieją...
Jednym z najlepszych pomysłów jakie miałam, to zapisywać wszystkie te wypociny, bo dziś tyle przeżyć mi daje możliwość powrotu do tamtych czasów...
Dzięki tym wierszą dziś lepiej rozumiem siebie z przed lat...
Jestem bardziej wyrozumiała dla tamtej mnie...
Może jak przeczytam ten blok za parę lat, to sama swój fanclub założę... :)
Albo się znienawidzę.... Chciaż... ;)
"pogodynka"
Czasami myślę że jestem jak pory roku.
Czasem zimna jak śniegi w styczniu, swym tchnieniem zamrażam swe uczucia tak łatwo jak grudzień jeziora w lodowisku.
Nie zważając na to co czujesz, ranię Twe serce soplami ze swych jesiennych łez.
A Ty jak taka "moja Marzanna" roztapiasz wszystko i sprawiasz że znowu rozkwitam.
Dla Ciebie.
Wypuszczam kolejne pączki tej naszej miłości i staję się romantyczna.
Nawet ptaki namawiam by świergotały w rytm naszych serc.
Zatracam się w tej naszej miłości tak głęboko iż nadchodzą gorące dni lata.
W słonecznej gorączce doprowadzam nasze ciała do wrzenia, a serca aż płoną z miłości.
Ukazuję ogromm swego uczucia w słupku rtęci, mierząc go w stopniach Celsjusza.
Porażenie słoneczne serca leczę w melancholii jesieni.
Staję się sentymentalna.
W ulewie z moich rozterek zakładasz swe różowe kalosze i do wiadereczka mopem ze swego optymizmu zbierasz moje kryształowe łezki, jedna po drugiej.
Zbierasz suche liście z moich wspomnień i układasz je w ogromne serce z napisem "Kocham".
Brniesz rok po roku z tym swoim uśmiechem. Przetrzymujesz chłody zimy i gorąc lata.
Jesteś przy mym wiosennym rozkwitaniu i przekwitaniu jesieni.
Kroczysz dumnie i wciąż powtarzasz że mnie kochasz.
Prawie Ci wierzę.
Bo tylko miłośc utrzyma Cię przy mnie.
No i Twój optymizm.
To że wciąż liczysz na anomalia pogodowe.
Bo przecież tą moją zmiennośc kochasz...
Obraz pochodzi ze strony //www.gurufreebies.pl/
Piękne. Przez takie zapiski można zobaczyć zmiany w sobie, upływ czasu, zdarzeń... ciekawe, jak to będzie patrzeć na siebie za kilka lat ;]
OdpowiedzUsuń