Według dwojga uznanych wizjonerów w środę ma się zacząć trzecia wojna światowa. I to nie byle kto ale sama Baba Wanga i Nostradamus.
Już w środę...
Staram się nie panikować, ale w środę mam basen i umówione spotkanie z malarzami...
Ufać wizjonerom czy nie wierzyć?
Miejmy nadzieję, że ktoś znowu popełnił błąd przy interpretacji przepowiedni. Inaczej mój remont szlag trafi a plecy dalej będą boleć...
Myślałam, że rodzisz, a Ty o wizjonerzysz :D
OdpowiedzUsuńTylko nie w środę, bo mam babskie wieczór... w sumie to przyszłego wtorku to wogóle nie mam wolnych terminów.
OdpowiedzUsuńAle tak na serio koniec świata to ludzie są w stanie sobie zgotować. Dwie wojny już im się udało i całe mnóstwo pomniejszych... nie chcialabym nigdy doczekać takich czasów.
Tak jak Magneta, już niemalże z gratulacjami się wyrywałam ...;-)))
OdpowiedzUsuńMagneto, Akular,
OdpowiedzUsuńprzepraszam za wywołanie zamieszania. Wcale nie było to moim celem, choć musicie przyznać że napięcie wywołać potrafię. ;)
Musicie wytrzymać Ciotki, właściwy czas na gratulacje jeszcze nadejdzie. ;D
Porcelanowy Blogu,
OdpowiedzUsuńwitam serdecznie.
Ja też nie chciałaby tych czasów doczekać i nikomu tego nie życzę, choć wielu sobie może i zasłużyło.
Tym bardziej że na połowę grudnia mam zaplanowany mały szczegół, poród więc wcale nie spieszy mi się do spełnienia proroctwa.