wtorek, 14 grudnia 2010

zwalniając

Nigdy nie lubiłam czekać i nie polubię.
Najgorsze jest to, że nic odnośnie mojego czekania zrobić nie mogę.
Termin jak byk wpisany wszędzie do ciążowych dokumentów: 17 Grudnia!!!
Wiec czekam i szlag mnie trafia pomału.
Bo jedyne o czym myśleć mogę to to co to będzie, jak to będzie i do cholery KIEDY będzie!!!
Wyczytałam dziś dodatkowo, że dnia wyżej wymienionego jest święto. A jak!!! Dodatkowo dość istotne dla samego porodu, bowiem dzień bez przekleństw. Czyli nawet poprzeklinać sobie nie będę mogła.
Zaczynam popadać w jakąś paranoje.
Staram się znaleźć jakieś zajęcie dla siebie, bo inaczej będę tylko przeglądać portale dla ciężarnych, młodych mam, rodziców i o dzieciach...
I wyobrażać sobie jak to się zacznie...Czy najpierw woda, czy najpierw ból?..
Czy będę panikować, czy może skakać do góry z radości że JUŻ?
Dziś staram się wyluzować. Zrobiłam sobie kawę INKĘ i zamierzam się relaksować nie myśleć przez chwilę o Małym. Tylko o czym mam myśleć?
Może sobie politykę jakąś zapodam...
Nie chcę mi się planować świąt. Jakoś nigdy za nimi nie przepadałam i nie przepadam. Szczególnie za tym marketingiem w okół nich i paranoją jaka nas ludzi ogarnia w czasie przygotowań. Nie kręci mnie ten cały świąteczny wir.
Wprawdzie to pierwsze święta u nas (czytać w naszym domu, nie u rodziców), ale jakoś jeszcze nas nie rusza cały ten szał...
Może zacznie...
Nie wiem...
Zobaczym...
A propos: można mieć żywą choinkę przy małym dziecku?
K.... znowu zaczynam... :P

10 komentarzy:

  1. Dziecko to człowiek. Można! :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Najlepiej dziecko traktować jako normalnego człowieka i próbować przekonać do tego, co lubicie, przecież ono ma żyć w Waszym domu z Wami! :))

    OdpowiedzUsuń
  3. Magento,
    wiem, wiem że człowiek...
    Ale to pierwsze... i czasem jeszcze czuję jakby to było UFO!!! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Iw,
    mam nadzieję, że do czegokolwiek będę w stanie go przekonać... Na razie nie idzie mi najlepiej... :)))

    OdpowiedzUsuń
  5. Choinka dziecku nie przeszkadza, a wam będzie przyjemniej:) Trzymaj się Mamuśka:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja czytałem że choinka nie przeszkadza, także spokojnie. Czekanie najgorsze co może być - nie martw się tylko kto długo czeka ten szybko urodzi. pozdrawiam Słowa szczerości

    OdpowiedzUsuń
  7. Nivejko,
    trzymam się mocno i rzeczywiście: nam też się coś należy :))))

    OdpowiedzUsuń
  8. Kamilu,
    ciebie też czeka czekanie... :)))
    się nie martwię, raczej niecierpliwię.

    OdpowiedzUsuń
  9. witaj,tylko Ci napiszę że to ''kochanie z mężem''jest w cudzysłowiu,nasienie męskie ma składnik powodujący skurcze macicy,ten sam składnik podają by wywołać poród:)nie pamiętam nazwy,nie ważne,pieszczoty i relaks wskazany,więc czemu nie?:)wszystkiego naj! Luiza

    OdpowiedzUsuń
  10. Luizo,
    chcesz mi napisać że dają spermę męską do wywołania porodu :)))
    :D
    się porobiło....
    Ale na poważnie... relaks i pieszczoty wskazane każdej, nie tylko ciężarnej kobiecie. To nasze prawo, nie przywilej!!! :D

    OdpowiedzUsuń