czwartek, 14 stycznia 2010

 Nie wiem jak u Was, ale u mnie za oknem świat w wylewny niemal sposób ukazuje mi swoją dzisiejszą chandrę. Smutni ludzie, w smutnych płaszczach suną sennie przez łzawą pogodę.
Styczeń bez śniegu, za to z obfitą ilością deszczu potrafi przygnębić każdego.
A przecież karnawał, przecież tyle radości za nami, przed nami...
Na swojej nowej kolorowej, wesołej i prawie uśmiechniętej kanapie uparcie walczę na myśli z depresją.
Dla wszystkich znudzonych nudą przesyłam jeden z moich ulubionych szlagierów...
Miłego słuchania i uśmiechu :)





Muzyka to nasze uczucia i myśli zamknięte w instrumentach martwych. Uwalniane dłońmi i czynami malarzy i poetów w jednym.

1 komentarz: