czwartek, 4 lutego 2010

niebywały skandal

Właśnie skończyłam czytać "Niebywały skandal" Penny Vincenzi. Książka z okładką z krzykliwymi napisami "fantastyczna", "dramatyczna", "uzależniająca", "brawurowo napisana".
Akurat w ten dzień, kiedy ją kupowałam, miałam duży apetyt na czytanie. Pomijając trylogię Sienkiewicza wszystko co grube i liczące ponad 500 stron wydawało mi się interesujące. Kupiłam pięć książek i które, razem nie licząc okładek, miały 3579 stron. Pomyślałam że zaspokoję swój głód... Ze śliną w ustach i oczach pobiegłam na pierwszą ławkę zabrać się za czytanie.
O czym jest/była ta książka. O rodzinach którym przyszło się zmierzyć z astronomicznymi kłopotami finansowymi. Wiele wątków, wiele historii, wiele wzlotów i upadków. Ale najwięcej było tam miłości i przyjaźni...
Szczerze, nie była i nie będzie to moja ulubiona książka. Jakoś specjalnie mnie też nie zauroczyła. Była napisana w poprawny dla tego typu książek sposób. Już na początku przewidziałam większość zdarzeń.
Ale ja po prostu muszę przeczytać. Nienawidzę nie przeczytanych książek. Pozostawionych gdzieś na półkach, zaczętych, odstawionych.
Wiem, wiem... Pewnie usłyszę że po co tracić czas... Ale dla mnie książki to życia. Życia bohaterów, autorów, czytelników.
Są jak magia. Jak bilety do innego świata.
Wszystkie te słowa, zamknięte w stronach. Uwielbiam ich zapach, wygląd, treść... Myśli ulotne utrwalone na papierze...
"Niebywały skandal" to nie jak myślałam na początku książka opowiadająca o przekręcie w wyniku którego cierpi tyle rodzin. To książka o przyjaźniach, związkach, o emocjach które splatają lub odsuwają od siebie ludzi, sile i słabościach.
Nie było w niej zdań, słów które chciałam zapamiętać, ale w jakiś sposób utkwi ona w mojej głowie. Coś zostawi po sobie, jakiś maleńki choć ślad... To właśnie ta magia...
 
znalezione w sieci


***
Jak już o książkach, to polecam jedną z moich ulubionych: "Salamandra" T.Whartona. Magiczna, klimatyczna książka o książkach. O poszukiwaniu doskonałości.
Jeden z fragmentów:
"W każdej książce kryje się książka nicości. Nie wyczuwa pan tego, czytając stronę przepełnioną słowami? Głęboka przepaść pustki pod kruchą siecią słów. Upiorność samych liter. Nadawanie pozorów życia rzeczom i ludziom, którzy są tak naprawdę niczym. Zupełnie niczym (...), liczy się samo czytanie, a nie to czy strony są czyste czy zadrukowane. Mahometanie mówią, że godzina czytania jest godziną skradzioną z raju. Do tej doskonalej sentencji mogę tylko dodać, że godzina pisania daje posmak tego drugiego miejsca."
...albo dwa...
"Duchowni i szaleńcy tworzą system z marzeń. Pisarze (...) tworzą systemy ze słów."
 
znalezione w sieci

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz